Ćwierć wieku stuknęło
I z tej okazji mój kochany mąż, który zawsze dostrzega rzeczy znajdujące się w moim uwielbieniu sprawił mi nie lada niespodziankę! Przez całe dwa miesiące kręciłam się w okół lusterka w Zara Home. Nawet nie wiecie, jakie było moje zdziwienia, kiedy 1 lipca pojawiło się ono w mojej toaletce
Zdaniem kotów spełnia ono swoje zadanie wspaniale, a ponadto – szalenie pasuje do antresolki!!
Ciężko nasze potwory ująć w bezruchu, ale i w ruchu są urocze.
A oto jak prezentuje się w swoim naturalnym otoczeniu:
Bez dwóch zdań – najpiękniejsze lustro EVER!!!
Towarzyszył mu też mały, przecudny drobiazg w postaci biżuterii. Poszukiwałam ładnych kolczyków od baaaaardzo dawna. Sama zapewne bym się nie zdecydowała, więc Kamil odważnie podjął decyzje i sam wybrał takie, w których będę oczywiście najpiękniejsza
Dzisiaj szybciutko pobiegłam dokupić sobie do nich wisiorek i w ten sposób szkatułka zyskała trzech nowych mieszkańców
Buziaki!
- 5 July 2012
- 23 komentarze
- 1
- bizuteria, dom, home decor, koty, shabby chic, urodziny, zakupy