Cytrynowe orzeźwienie — lemoniada
Pffffffffff… Mam dość tych upałów! Chodzę po ulicy niczym zombie, rozglądając się do którego sklepu wejść, żeby ochłodzić tyłek, chociażby 3 minuty. Klimatyzowanym autobusem w ten żar nie jechałam nawet pół minuty. Ah, ci kierowcy… No cóż – trzeba szukać orzeźwienia. Wiecie gdzie je znajduję, jak już dotrę do mieszkania? W lemoniadzie!
Co będzie nam potrzebne na dwa litry tego cuda? Niespecjalnie trudna sprawa – 2 duże cytryny, które należy odparzyć, obrać, następnie jedną skroić, a drugą wycisnąć. Garść mięty, 4 łyżki cukru (dla łasuchów) i dużoooooo lodu!
Nawet z ten żar z nieba nieporównywalnie bardziej kocham lato! Kiedy przypomnę sobie te okropną, mroźna pogodę – cieszę się, że pot kapie mi z każdego włosa
Nie pozostaje mi teraz nic więcej, niż usiąść na tarasie i delektować się moim nietypowym,
codziennym warszawskim widokiem I po co mi do licha wczasy?
Tymczasem uciekam wybierać miejsce wakacyjnego urlopu, być może Grecję?
Byliście może i polecacie? Gdzie w tym roku planujecie wakacje?
Buziaki!
- 5 July 2012
- 5 komentarzy
- 1
- wspomnienia