Witajcie Moi Drodzy!

Pogoda nas nie rozpieszcza, niedzielne piękne słoneczko chyba się obraziło, bo od poniedziałku pada praktycznie cały czas. Mam jednak wielką nadzieję, że weekend znów przyniesie nam Złotą Polską Jesień.

Słońce i piękną pogodę wykorzystałam do porządków balkonowych. Nie wiem dla czego, ale ozdabianie go jesiennymi kwiatami wolę o wiele bardziej, kwiaty koją moje oko w te deszczowe dni
Pojawiły się już wcześniej zapowiadane wrzośce i marcinki. W planach jest rozszerzenie gamy kolorów, żeby choć jeszcze chwilę się nimi nacieszyć. Mama już podobno wyszukała dla mnie jakieś piękne zestawy kwiatów, nie mogę się doczekać aż mi je dowiezie!

Na piękne otoczenie nie mogę narzekać, zagajniki na Białołęce przepięknie przekwitają i wszystko wygląda bajecznie i klimatycznie. Mam nadzieję, ze ten tydzień minie szybko, chce się rozkoszować ostatnim wolnym weekendem przed rokiem akademickim. Już wiem, ze będzie ciężko, ale i tak nie mogę się go doczekać. Ja jak zawsze na wiecznym pierwszym roku :):):)

W dodatku koty… Koty jak zawsze ROZCZULAJĄCE małe leniuchy, Coco cały czas na balkonie piluje na niewidzialne robaczki (raczej widzialne tylko dla niego :)) A Mikołaj… on po prostu jest słodki:

Za kilka dni wracam kulinarnie i regionalnie.
Prosta polska kuchnia, jej nigdy za wiele

Buziaki!