I love moustache!
Moja „wąsiasta” historia… Sięga czasów, w których o wąsach nie wiedział jeszcze żaden hipster. Czasów, kiedy wąsy nosili tylko prawdziwi mężczyźni i Orlando Bloom Ah, do były dobre czasy! Na ich wspomnienie udało mi się wyszperać WYMARZONY mustaszowy gadżet – pieczątki! Mam plany i chcę użyć ich do stemplowania tekstyliów. Ogromnie spodobał mi się pomysł, który znalazłam na dekorujemy razem. To DIY prezentuje amerykańskie farbki „niezastąpionej” Marthy Stewart. Może znacie jakieś dobre malowidełka do materiałów, które można dostać w Polsce bez problemu?
À propos mustaszy! Uwielbiam geeków, właściwie wszystko, co geekowskie. Ba, słowo geek to lekka odmiana słowa nerd. Jestem nerdem i wszystko co nerdowskie wielbię. A co jest bardziej nerdowskie niż banda z The big bang theory? Jeśli jeszcze nie znacie tego serialu, a kręci Was Star Wars i kosmiczne galaktyki z innych seriali typu Battlestar Galactica, komiksy i superbohaterowie – to Sheldon, Howard, Leonard i Raj mogą stać się i Waszymi przyjaciółmi! Mowa o nich, bo najnowszym odcinku jest właśnie nerdowo i mOstaszowo. Dlaczego? A to już polecam obejrzeć
Źródło: http://wall.alphacoders.com/
Uciekam rozkoszować się pięknym wieczorem
(ptaki mi ćwierkają za oknem jak zwariowane!!)
Buziaki
- 12 March 2014
- 28 komentarzy
- 0
- wspomnienia