Ballada wąsato uściasta, cz. 3. – ostatnia :)
Witajcie Kochani! O tym, jak bardzo pochłonęły mnie przygody mieszkaniowe pisać nie będę – widać po to mojej frekwencji. Bardzo, bardzo brakuje mi czasu, ale wierzę, że to tylko kwestia tygodni i wrócę do tego cudownego blogowego świata
Póki co postanowiłam zaspokoić ciekawość i dokończyć trylogię „Ballady o wąsach i ustach”, która cieszy się ogromnym zainteresowaniem i na temat której dostaję wiele, wiele pytań Dzisiaj podzielę się z Wami fotografiami z najpiękniejszego dnia w naszym życiu
Przepiękne zdjęcia zawdzięczamy wspaniałej parze Michałkowi i Iwonie, nie umiem wyrazić słowami jak wielka jest moja wdzięczność. Cudowni ludzie, cudowna atmosfera i cudowny efekt końcowy.
Zapraszam Was do nich
http://www.facebook.com/michaljasiocha
http://www.facebook.com/IwonaSirowMakeup
Plener, ah… Pobudka o 4 rano wcale nie była straszna
Czy zaspokoiłam ciekawość?
Wszystkie panny młode zachęcam do podzielenia się swoim szczęściem!
Buziaki!
- 25 November 2012
- 30 komentarzy
- 0
- ślub i wesele, wspomnienia