[Dieta] Nauka jedzenia.
Ten wątek na moim blogu dedykuję
każdemu, kto boi się postawić pierwszy krok…
na wadze :)
każdemu, kto boi się postawić pierwszy krok…
na wadze :)
Zawsze byłam przekonana, że jedzenie (w sensie wykonywanie czynności nazwanej jedzeniem) na diecie to ściema. Byłam święcie przekonana, że chudnięcie oznacza niejedzenie. W końcu to z powodu jedzenia jestem otyła, więc jak przestanę jeść – przestanę być jaka jestem. Analogicznie do palenia. Uzależniasz się, jednak szkodzi, rzucasz i jest git. Nigdy jednak nie byłam aż tak daleka od prawdy. A prawdą jest, że aby schudnąć trzeba jeść. Nie musisz przecierać oczu, tak właśnie napisałam. To jedzenie pomaga nam schudnąć. Wpis ten jest lekcją jedzenia, która jest wielkim krokiem jaki powinieneś postawić w swoim życiu, żeby zwyciężyć z nadmiernymi kilogramami.
Kiedyś byłam pewna również tego, że i regularne posiłki to ściema. Że liczy się tylko ilość kalorii, więc w zasadzie mogę zjeść jeden, dwa posiłki z setkami kilokalorii. W końcu mam dostarczyć ich sobie około 2500, wszystko by się zgadzało. Otóż był to kolejny kozi róg.
Wyobraź sobie, że Twój organizm jest bardzo inteligentny i zna Twoje głupie przyzwyczajenia. Wie, że kiedy rzadko dostarczasz mu odpowiednią ilość energii to musi ją magazynować. W momencie, kiedy ma okazję – czyli wtedy, gdy dajesz mu jeden/dwa gigantyczne posiłki dziennie – część weźmie sobie na energię, a część tego obrośnie Ci bioderka
Kolejną sprawą są wieczorne jedzenia. „Nie jedz po 18!”. Powiem Wam, że to też nie zawsze jest prawdą. Ja od początku diety jadam kolację punkt 19:00. I schudłam. Dużo schudłam. Godzina ta wynika z mojego harmonogramu dnia, ale jest też wynikiem lekcji prawidłowego jedzenia, którą przeszłam i na którą Ciebie zapraszam. Zasady te są wskazówkami od mojej dietetyczki (pozdrawiam Agnieszko! :)) Są to zasady, które pomogły mi zmienić moje życie. Mam nadzieję, że pomogą i Tobie.
Jak jeść? Jeść tak, żebyś nie czuł, że jesteś na diecie.
Pięć. Słownie PIĘĆ. Pisałam o tym wyżej, Twój organizm chce od Ciebie śniadania, II śniadania, obiadu, podwieczorka i kolacji. Zapomnij o wieczornym jedzeniu olbrzymiej porcji obiadowej w postaci spaghetti. Pomyśl – jak masz odpocząć, kiedy na noc swoim jelitom serwujesz robotę, którą powinny odwalić w dzień. W nocy odpoczywasz Ty, daj też odpocząć metabolizmowi.
W zależności od Twojego harmonogramu dnia staraj się podzielić posiłki tak, żeby jeść je co 3 godziny. Załóżmy, że jeśli dzień zaczynasz tak jak ja o 6:30, to śniadanie serwujemy o 7:00, II śniadanie o 10:00, obiad – 13:00, podwieczorek – 16:00, kolacja – 19:00. Na początku myślałam, że jest to niewykonalne. Jak ja, totalnie zapracowana, biegająca z jednej pracy do drugiej i przemieszczająca się po połowie Warszawy, mam sobie z tym dać radę? Otóż da się to zrobić, ale o tym jest następny punkt…
Pamiętaj też – posiłków jest sporo, każdy z nich NIE powinien być wielkości obiadu. Wyobrażasz sobie zjeść 5 obiadów? Ja też nie. Na mojej diecie spożywam różnie od 1200 do 1600 kcal. Przepisy poszczególne posiłki, które serwuje będą pojawiały się na blogu :)
Przygotowywanie posiłków w domu może być katorgą. Ale pomyśl, że skoro lubisz jeść to powinieneś lubić gotować. Do sprawy trzeba podejść pozytywnie. Ty i tylko Ty decydujesz co znajdzie się w Twoich potrawach. Na mieście nie masz i nigdy tej pewności mieć nie będziesz. Po za tym przygotowywanie własnych posiłków pomaga regularnie je jeść. Przeanalizujmy. Śniadanie powinieneś spokojnie wszamać w domu, II śniadanie i podwieczorek to nieskomplikowane przegryzki (owoc + jogurt + błonnik/musli), które można kupić w spożywczaku i szybko przyrządzić gdziekolwiek się jest. Obiad to wyzwanie, na przygotowanie go trzeba poświęcić w domu około 30 minut. Później jakieś 2 minuty na spakowanie go w lunchbox. Pamiętaj, że jeśli chcesz schudnąć musisz coś poświęcić. Nie sądzę, że te minuty mógłbyś wykorzystać lepiej.
Kolejne trzy kroki, z którymi Cię dzisiaj zostawiam. Nie będę Cię oszukiwać, dieta to poświęcenie. Nikt nie schudnie za Ciebie, nie ma cudów. Nie chudnie się od myślenia, chudnie się od działania. Jedzenie to działanie. Zacznij robić to odpowiednio, a czeka Cię sukces!
- 16 March 2014
- 30 komentarzy
- 0
- dieta