5 powodów, dla których warto wyjść na rower ze swoją drugą połówką
Lato zaczęło rozpieszczać nas już na dobre! Nie mogłam doczekać się chwili, kiedy bez obawy przed wiatrem czy deszczem, będziemy mogli spędzić czas razem, ciesząc się promieniami słońca! Od jakiegoś czasu zastanawialiśmy się nad wyborem rowerów miejskich, którymi moglibyśmy śmigać zarówno po zakupy na pobliski bazarek, jak i na wyprawy do lasu. Mieszkając w zielonej części stolicy, mamy to szczęście, że w naszej najbliżej okolicy, znajduje się masa lasków, zagajników i polanek.
Uwielbiamy styl klasyczny, trochę vintage’owy, więc kiedy zgłosiła się do nas marka LeGrand, aż pisnęłam z zachwytu! To polska firma, która posiada w swojej ofercie najpiękniejsze, stylowe rowery miejskie. Wybór jest ogromny. Wśród rowerów damskich i dziecięcych, znajdziecie masę kolorów pastelowych oraz urzekający granatowy czy marsala i kolory klasyczne, zresztą, zaglądnijcie na fanpage marki, znajdziecie tam więcej zdjęć i informacji. Ja zdecydowałam się na pastelowy róż, który jest moim ulubionym kolorem, i wybrałam rower Virginia 4. W linii dla mężczyzn pojawia się prawdziwa klasyka. Mój mąż wybrał model William 5, jest tak piękny, miejski, idealny! Sama mogłabym na nim jeździć
W końcu mamy świetną okazję na to, żeby spędzać jeszcze więcej czasu razem. Zawsze sporo spacerowaliśmy, ale rowerem jeździłam głównie ja. Wspólne jeżdżenie na rowerze ma masę zalet! Sprawdźcie, jakie są powody, dla których warto zabrać na rowerowe wyprawy, swoją ukochaną bądź ukochanego!
5 powodów, dla których warto
wyjść na rower ze swoją drugą połówką
1.
Nauczycie się rozumieć bez słów
Kochacie się i to oczywiste, że chcecie spędzać jak najwięcej czasu razem! Jazda na rowerze nie pomaga w prowadzeniu rozmowy. Za to sprzyja rozwijaniu komunikacji gestami i spojrzeniami. Pogłębiacie tym swoje uczucia i zrozumienie. Tworzycie tak własny język, którym możecie posługiwać się bezgłośnie i na odległość nawet w zatłoczonym i głośnym miejscu.
2.
Odkryjecie nowe miejsca w okolicy
Nie mówię, że nie można tego zrobić spacerując, ale rower ma tę przewagę, że możemy poznać te nieco dalsze zakątki i zwiedzić więcej w jednym czasie. Czasem zapominam, że mieszkamy w stolicy! Miasta kryją w sobie tyle pięknych zakamarków! Znajdziecie tak też zakątki, gdzie będziecie mogli odpocząć i zrelaksować się. W nowym miejscach kontemplujcie przyrodę i Wasz wspólny czas.
3.
Będziecie mieć wspólne hobby
Wspólne wycieczki rowerowe mogą i powinny zamienić się we wspólną pasję. Może być to coś, co Was wspólnie nakręca. Choć w jeździe rowerowej tego rodzaju nie ma współzawodnictwa, to mimo tego możecie się nawzajem mobilizować i osiągać coraz lepsze efekty.
4.
Dotlenicie się i poprawicie swoją kondycję
Rower to świetna wymówka do wyjścia z domu. Ruch powoduje zwiększenie produkcji endorfin w organizmie, to chyba wiedzą już wszyscy. Dawek szczęścia nigdy za wiele! Do tego najważniejsze — zachowacie kondycję i schudniecie. Poczujecie się szczęśliwsi. Uniezależnieni od zmęczenia i złego samopoczucia. Rower to najtańsza siłownia na świecie, no może poza bieganiem. Z tym że rower znakomicie, w odróżnieniu od joggingu, nadaje się do podróżowania. Porządne zmęczenie się, wraz z falą endorfin powoduje, że jesteśmy mniej zestresowani, zmęczeni i nieszczęśliwi. Ponadto wychodzenie na słońce, zwiększa w naszym organizmie ilość witaminy D, która odpowiada za prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego i zapobiega np. depresji! Rower jest więc świetnym powodem na to, żeby “łykać” witaminy od słońca
5.
Zwolnicie swoje tempo
— pierwszy krok do “slow life”
Czym właściwie jest slow life? Ostatnie lata udowadniają, że istnieje wielka potrzeba odnalezienia spokoju i porządku w całym tym chaosie, który przynosi nam współczesne życie. Slow life wymaga od nas pewnego przewartościowania życia. Może być to trudne, kiedy świat wokół pędzi na złamanie karku, my ten kark chronimy, zwalniając bieg w tym wyścigu. Powolne przeżywanie życia pozwala nam bardziej się nim cieszyć. Lepiej się nim delektować. Slow life to wciśnięcie hamulca. Zejście z rowerów i wspólne wyciszenie gdzieś w ulubionym miejscu. Najlepiej zostawić wszelkie “pospieszacze” w domu. Zapomnijmy o zegarku i telefonie komórkowym. Nigdzie się nie spieszymy, gdyż ta chwila należy tylko do nas. Mając 24 godziny doby (z której osiem przeznaczyć należy na spokojny sen), musimy rozdzielić pomiędzy pracę, rodzinę dom i dla siebie. Najczęściej właśnie w tej kolejności. Najważniejsze to ustalić własne tempo wtedy, kiedy czujesz, że za szybko ono przyspieszyło i priorytety, kiedy jeden z obowiązków zaczyna dominować nad drugim — po prostu odpuścić. Na wszystko jest czas.
Jeździcie razem na rowerach?
Mam nadzieję, że moje rady zainspirują Was do wspólnych wypraw
Enjoy!!
PS. Wypatrujcie niespodzianki, już niebawem na blogu pojawi się rowerowy konkurs!
- 31 May 2016
- 16 komentarzy
- 0
- czas wolny, poradnik