Pastele na lato
Ptaki, pastele i trochę prowansji. Motywy, które uwielbiam. Doskonale wiedzą o tym moi znajomi, więc w ostatnim czasie, w prezencie urodzinowym, trafiła do mnie cudowna mini komódka, na którą szybko znalazłam miejsce w swoim mieszkaniu. Pastelowa etażerka, którą planowałam przemalowć na czarny kolor – jakims cudem uniknęła „tego” losu i pozostała w swoim gołębio-niebiesko-szarym odcieniu. Jak się okazuje doskonale, że brakło mi czasu, bo ptaki zamieszkały w idealnym miejscu.
Zawsze powtarzam, że jestem na bakier z kolorami we wnętrzach, ale z pastelami pracuje mi się niezwykle łatwo. Nie wiem co jest tego powodem, chyba ta romatyczna, kobieca strona stanowczo góruje. Dobrze, że te kolory nigdy nie tracą, a tymbardziej latem, kiedy pięknie orzeźwiają otoczenie. Ponieważ kreowanie tego co się dzieje w około kolorami jest bezsprzecznie uzależnione u mnie od pory roku, musicie wiedzieć, że lato totalnie należy w moim przypadku do mięty i bliskiej mu pastelowej ferajny. W tym otoczeniu szarość ścian też staje się bardziej żywa.
- 13 July 2014
- 17 komentarzy
- 0
- lato, salon