Autor  

Święta trzecia prawda ks. Tischnera


Jak się zapewne domyślacie, ta trzecia prawda, to „gówno prawda”. Ta „prawda” ma się doskonale w internecie. W dodatku z wielką beztroską, radością i wiarą wysyłana jest w świat. Nie wiem czy wiecie, ale gdzie indziej trawa jest bardziej zielona! Szok! Prawda? Do tego powietrze bez smogu, politycy się kochają, żadnych sporów, psy spacerują z kotami na grzbietach, a kierowcy nie używają klaksonów w swoich błyszczących autach na nie-paliwo. Normalnie idylla jak z religijnych obrazków. Wszędzie tak, ale nie w Polsce. Przynajmniej taki obraz wychodzi z memów, które widzę w necie, a tak chętnie szerowanych przez interneciarzy.

MEMY MUTUJĄ

Co roku odwiedza mnie ciągle ten sam mem. Dlaczego mem? Nie miejcie tutaj w myślach zdjęcia i mądrego/śmiesznego tekstu, a jednostkę informacji kulturowej. Memy, podobnie jak geny, mają możliwość mutowania. Taki zmieniony mem utrwalił się. Jak widać taka wersja informacji, lepiej trafiła do ludzi. Co z tego, że jest nieprawdą. A chodzi mi o informację o domu spokojnej starości Providence Mount St. Vincent w Seattle, do którego przyprowadzono (wg informacji z opisu samego filmu na YT) w latach 2012-13 przedszkolaki w ramach zajęć integracyjnych ze starszymi ludźmi. I to jest pierwotna informacja. Następnie przeobraziła się ona w taką oto historię:

W Kanadzie wpadli na genialny pomysł – połączyli dom starców z domem dziecka. Wynik przekroczył wszelkie oczekiwania. Starsi ludzie odnaleźli kochające wnuki ponieważ po raz pierwszy sieroty odczuwają rodzicielską miłość i troskę. Lekarze stwierdzili poprawę wszystkich funkcji życiowych u osób starszych, blask w oczach i duże zainteresowanie życiem.”

Ta informacja została przekazana dalej przez Wykop z linkiem do bloga z polskim tłumaczeniem rosyjskiego newsa, w którym… no też nie ma informacji, tylko magia i cuda. Pod wpisem garść komentarzy typu „Wszystko wyszłoby jak zwykle w Polsce do d….. i zapewne by się nie dało”. Bez lampki ostrzegawczej – „czy to jest prawda?” Za to z wielkimi emocjami do naszego kraju, jak to w nim jest źle, niedobrze, smutno i nieudolnie.

Jako, że memy są kopiowane i potrafią się zmieniać, czasem można zobaczyć ciekawą hybrydę. Oto na portalu plportal połączyły się dwie informacje. Ten z Kanady i ten prawdziwy. Oczywiście teraz absurdem jest, że do tej fałszywej informacji dorzucono źródło z filmu z Seattle!

RUSZ GŁOWĄ

Przykład Seattle pokazuje, że są miejsca, gdzie spotykają się dzieci i staruszkowie. To dobrze wpływa na obie strony. Nie znaczy to jednak, że są miejsca, gdzie oddałoby się jednych w ręce drugich. Przynajmniej w mojej wiedzy. Pomijając sam fakt heroiczności sytuacji, gdzie pomysłem jest połączenie domu dziecka z domem spokojnej starości — czy osoby szerujące takiego newsa wzięły na logikę jego zawartość? Dom spokojnej starości z dziećmi 24h byłby conajmniej… mało spokojny. A dom dziecka, gdzie część, POŁOWA… większość mieszkańców jest zniedołężniała, ma problemy z pamięcią i jest już u krańca życia, oczekuje spokoju i odpoczynku. Często jest też niecierpliwa, złośliwa i zwyczajnie zmęczona. Pomijam już fakt, że ludzie odchodzą, a dzieci byłby na co dzień zetknięte z obrazem zmęczenia i śmierci. Poza tym pielęgniarki czy wolontariusze mieliby ręce pełne roboty! Podwójnej, bo domy dziecka to dzieci w różnym wieku, z różnymi problemami. No doskonały pomysł. Czy ktoś upadł na głowę, że w to uwierzył? Bądźmy mądrzejsi w internecie. Internet to wspaniałe źródło, pełne wiedzy, ale pełne również kłamstwa. Bądźcie jak agent Mulder w X-Files. Nie ufajcie nikomu. Zadawajcie pytania. Wymagajcie źródeł i dowodów prawdy. Nie bójcie się autorytetu pisma, mądrych słów i autora.

Taka mała lekcja. Jeśli widzicie informację, to ona musi mieć kilka elementów. Po pierwsze „kto?”, potem jest „co?” i z dalej górki „gdzie?”, „kiedy?”, „dlaczego?”, „jak?”. To podstawa informacji, którą można zweryfikować. W innym wypadku jest to plotka. W plotki się nie wierzy.

Na koniec, pozdrawiam „kanadyjski mem”, do następnego.

PS. Jeśli posiadacie informacje o tej Kanadzie, wiecie – potwierdzone źródło tego, co zacytowałam, chętnie przeczytam. Jeśli podobne historie, jak ta z Seattle miała miejsce w naszym „Państwie Piastów”, to też śmiało! Nie bójmy się szerować prawdziwej wiedzy i prawdziwych informacji.


fot. Kaboompics
dr inż. Magda Mirkowicz
O Autorze

Doktor nauk o mediach, inżynier Informatyki Stosowanej. Zajmuje się profesjonalnym projektowaniem grafiki użytkowej. Od kilkunastu lat wykłada na największym kierunku Grafika w Polsce.