Marynarski sen
Choć za oknem coraz śmielej pojawia się jesień – wraz z mężem przygotowujemy się w końcu do wakacyjnych wojaży. W tym roku los rzuci nas na grecką wyspę, Rodos. Kiedy spojrzałam dzisiaj w pogodę i dowiedziałam się, że jest tam 28’C, od razu poprawił mi się humor i pobiegłam po najbardziej koralowy lakier do paznokci żeby JUŻ poczuć namiastkę tego słońca, które otuli mnie za kilka dni.
W mieszkaniu też musiał pojawić się wakacyjny akcent, ale z braku pogody – nieco chłodny i nostalgiczny. Morska ramka przypomina nam podróż poślubną na Kretę, o której kiedyś pisałam (tutaj znajdziecie relację). Do ramki dołączył nastrojowy blaszany poster, dwie lampki naftowe z kolekcji mojego męża, oraz butelka po lekach wyszperana ze szpargałów na Kole.
Sama nie wiem skąd ja biorę tyle rupieci, a pomysły na aranżacje ciągle mi się nie kończą. Najmilsze w tym wszystkim jest to, że dzięki nim mogę dostosowywać wystrój mieszkania, do swojego samopoczucia i pory roku. Jestem już pewna, że od następnego postu zaczną pojawia się typowo wrześniowe aranżacje. Przecież jeszcze chwila, a liścia staną się złote…
Trzymajcie kciuki za udane wakacje!
I dajcie znać jak minęły Wasze
- 27 August 2014
- 27 komentarzy
- 1
- lato, salon