Jaskry i turkus, czyli nowa odsłona salonu
Przemiany oraz wszelkiego rodzaju „nowe odsłony” są moim ulubionym zajęciem. Nawet głupia zmiana firanek powoduje, że nabieram energii i czuję, jakbym zrobiła w mieszkaniu wielki remont. Tym razem po za firanami zmieniłam wygląd mojej sofy Ektorp. Uwielbiam ją za tę uniwersalność. Każdy wzór poduszek, który serwuję w jej towarzystwie fantastycznie się sprawdza. Nie mniej jednak te wszystkie beże, kawy z mlekiem i szarości, które do tej pory gościły w moim salonie zaczęły przyprawiać mnie o nudę. Dlatego od jakiegoś czasu szukałam nowych poduch, które dołożę do szarych poszewek z wzorem zasłon.
Poszukiwania trwały od kilku miesięcy (ah, ja zła i wybredna!), zaczęły się od debat, w których rozważałam rogaczowe motywy. Jednak to chyba byłoby o jedne rogi za dużo i tak sobie wegetowała ta moja sofka. Dopóki nie trafiłam na Targi Rzeczy Ładnych i wystawiającą się na nich pracownię Magiel. Poduszki, które tam znalazłam stały się moim spełnieniem marzeń, istną perełką i tym, czego szukałam od miesięcy. Mój salon w końcu zaczyna klimatu, który dla niego zaplanowałam. Turkusowy, błękity, fiolety, purpura i beż – idealne dla wiosennego salonu, coś jednak czuję, że i w lato oraz zimę będą moimi ulubieńcami.
Chciałam podziękować Mai z wnętrzarski.blogpot.com, która okazała się wspaniałym wsparciem podczas wyboru poduch! Do stoiska wracałam trzy razy! Kombinowałam, kręciłam, kiwałam główką, lamentowałam i dzięki Majce podjęłam decyzję! Oby każde nasze spotkanie było tak owocne!
Buziaki i udanego wieczoru Kochani!
- 5 April 2014
- 35 komentarzy
- 0
- salon, wiosna