Autor  

7 sposobów na dobre samopoczucie


Nie, nie jest to notka na temat stosowania „antydeprespolu” czy „nie-smutexu 2000” W dzisiejszych czasach przyczyną złego stanu emocjonalnego jest przeciążenie pracą, oczekiwaniami innych, itp. Nawet jeśli praca sprawia nam przyjemność, często brakuje nam czasu dla samej siebie. By po prostu by dobrze się poczuć. Nie żyjemy by przeżyć. Trzeba się zatrzymać i po prostu naładować swoje baterie!







1. Obudzić się wcześniej i… poleniuchować

Uwielbiam leżeć w łóżku. Nad ranem, kiedy jest przyjemnie chłodno, a pierwsze promienie słońca wpadają przez szpary w zasłonie, słychać śpiew kosów, pohukiwania bażantów i trele innych ptaków. Obok leży mąż i słucham jak oddycha przez sen. Po mieszkaniu snuje się zaspany kot, a drugi wskakuje na nogi i układa się w kulkę. Odrzucam wszelkie myśli o nadchodzącym dniu i cieszę się chwilą. Nie zajmuję się analizowaniem i myśleniem, tylko patrzę i słucham, oddaję się zmysłom.




2. Myśleć pozytywnie, mówić pozytywnie

Smutasom jest smutno, bo przyciągają negatywne myśli i wrażenia. Jak magnes! Ale działa to w obie strony. Myśląc pozytywnie, dociera do nas więcej dobra. Wiem, że często się po prostu nie da myśleć radośnie, kiedy wszystkie znaki na ziemi i niebie mówią – jest do chrzanu. Właśnie wtedy jednak powinniśmy wyjść poza to. Mówić sobie – „będzie dobrze, bo…”. Co więcej – to bardzo ważne – koniecznie trzeba zasiewać to innym, którzy w ten czy inny sposób mogą wpłynąć na nasz nastrój, bo ktoś z taki może nas przygasić. Trzeba się zabezpieczyć.







3. Dobra piosenka 

Dobra piosenka jest najlepszym sposobem na przelanie swojej emocji. Nawet tych złych. Pamiętacie, że mając doła, śpiewałyście smutne piosenki? I jak się czułyście po tym? Na pewno lepiej! Jeśli gorzej, znaczy, że śpiewałyście nie do tej lub nie zbyt długo. Piosenka jest dobra na smutek. Na radość też powinna. Najważniejsze, by piosenka przechodziła przez wasze ciała. Niech nimi kieruje – można nawet sobie potańczyć Mój pozytywny, Pink Plumowy zestaw na początek:
The Turtles – So happy together

Pharrell Williams – Happy



The BPA – Toe Jam

Ciekawa jestem, gdybyście miały zrobić soundtrack,
to jakie kilka piosenek musiałoby się w nim znaleźć i dlaczego?

4. Pobiegać, bo smutki nie lubią wybojów

Uwaga, będzie prawie naukowo Kiedy się stresujemy, produkujemy dużej ilości adrenaliny i kortyzolu. To jak najbardziej naturalne, ale po co trwać w stanie ciągłego oczekiwania na cios. Naturalnym sposobem usunięcia z organizmu tych hormonów stresu jest sport. Dla dziewczyn polecam pływanie i taniec, dla chłopaków siłownię i boks Dla par – bieganie. Jak to działa? Podczas wysiłku fizycznego, przyspiesza nam się krążenie – hormony są usuwane. Do tego niwelujemy napięcie i pobudzamy cały organizm. Dotleniamy mózg – lepiej wtedy myślimy. I najważniejsze – wydzielamy wtedy endorfinę. 







5. endorfina na wyciągnięcie ręki


Zostajemy jeszcze w temacie hormonu szczęścia. Powiedzmy, że nie chcecie się pocić Jak go wlać w nasze ciała/dusze? Wystarczy, że zaczniecie się śmiać! Śmiejcie się, a świat też się uśmiechnie. Można pobawić się przyprawami, zwłaszcza ostrymi. Czekolada… O rany! Widziałam jakiś czas temu czekoladę z papryką chilli! Ależ to musi być kop szczęścia! Poszukajcie potraw, które (w niewielkich!) ilościach sprawiają wam radość.







6. Przyjaciółka na białym koniu

Chcecie się wygadać, wygadajcie się przyjaciółce. Drogie panie, prawdą jest to, że lubimy gadać. Mówimy zawsze, wszędzie i na każdy temat. Gorsi w tym są tylko mężczyźni Tak jak trzeba wytrząsnąć z siebie stres przy użyciu skakanki, tak trzeba wyartykułować dręczące myśli. Zwykle mają postać fali, która nagle spływa i ciężką ją powstrzymać. Takie tsunami nie jest dobrym sposobem na budowanie dobrych emocji, nawet jeśli po tym jest lepiej. Można więc spotkać się z przyjaciółką i troszkę jej marudzić by w kontrolowany sposób , a potem jak już wszystko zostało powiedziane – pójść na kawę i na ciacho. Pospacerować po sklepach z ciuchami. Powygłupiać się po prostu. 







7. Regularna nagroda

Czasami mamy wrażenie, że nic z życia nie mamy. Egzystujemy, a o wszelką radość trzeba ciężko walczyć. Człowiek wtedy łatwo zaczyna się gubić. Tak nie może być. Zauważyłam, że pewna powtarzalność, rytuały pomagają w znalezieniu spokoju. A kiedy jeden z nich ma być samą przyjemnością, staje się nagrodą. Polecam nie oszczędzać na niej. Niech np, tak jak u mnie – pierwszy dzień miesiąca będzie wyprawą po nowy smak, do dobrej restauracji. Tak odkryłam prawdziwe Włochy w Dziurce od Klucza!

Suchar na koniec:
Dlaczego lepiej być w siódmym niebie niż w szóstym?
Bo w siódmym niebie jest o niebo lepiej.

Udanego końca tygodnia!

dr inż. Magda Mirkowicz
O Autorze

Doktor nauk o mediach, inżynier Informatyki Stosowanej. Zajmuje się profesjonalnym projektowaniem grafiki użytkowej. Od kilkunastu lat wykłada na największym kierunku Grafika w Polsce.

PODOBNE WPISY

Kreatywne migawki kwietnia '17
Kreatywne migawki kwietnia ’17
May 02, 2017
Czym jest Project Life i dlaczego postanowiłam go zacząć
September 12, 2016
Kapsuła czasu — prezent na rocznicę
June 18, 2016
Rowerowy konkurs w miejskim stylu!
June 10, 2016
5 powodów, dla których warto wyjść na rower ze swoją drugą połówką
May 31, 2016
Jak zorganizować swojego faceta?
April 13, 2016
Jak uratować weekend?
March 11, 2016
Zwiedzanie Mediolanu #2 — komunikacja i jedzenie
March 07, 2016
Zwiedzanie Mediolanu #1 — moda, sztuka i zabytki
March 01, 2016