Trochę stylu loftowego… wyszło mi na dobre!
Styl loftowy doczekał się swoich najlepszych czasów. I aranżacji. Gdzie się nie obrócę, tam pojawia się obdarta cegła, surowe drewno i podrdzewiałe elementy. Chyba te trzy cechy idealnie oddają to jak ja odbieram loftomanię. Ostatnio mój małżonek powiedział, że chciałby, aby następne nasze mieszkanie było właśnie w tym stylu. Oczywiście nie jest tak, żebyśmy nie byli zadowoleni z tego jak urządziliśmy się w mieszkanku, ale fakt faktem – podobno pierwsze mieszkanie urządza się dla wroga, drugie dla przyjaciela, a dopiero trzecie dla siebie.
Aby więc połechtać ego mego lubego postanowiłam wprowadzić do mieszkania trochę „surowości”. Trochę, bo pamiętajcie, że musi ona współgrać z kryształowym żyrandolem :))) Dotarł do mnie druciany koszyk na butelki z Westwing.pl. Miałam niego w pierwszej wizji plany w stylu prowansalskim, ale kiedy spojrzałam na kolekcję starych lamp (oj tak, mam ich całą półkę… nawet CAŁĄ i pół!) od razu stwierdziłam, że sprowadzę trochę loftu do mojej białej krainy! Dorwałam dwie szklane buteleczki – białą i turkusową, ponieważ turkus jest u mnie ostatnio królem kolorów. I tak oto powstała instalacja, którą delikatnie podkreślają kwiaty. Kiedy tak patrzę na tę stare lampy i lampeczki to stwierdzam, że stanowczo za rzadko używam ich w moich aranżacjach. Obiecuję poprawę!
Dziękuję Wam za pomoc w poszukiwaniach anemonów, jesteście niezastąpieni!
Mam nadzieję, że niebawem uda mi się odwiedzić targ przy Bakalarskiej, bo moja
lista kwiatowych życzeń jest dłuuuuuga!
Mam nadzieję, że niebawem uda mi się odwiedzić targ przy Bakalarskiej, bo moja
lista kwiatowych życzeń jest dłuuuuuga!
- 9 April 2014
- 22 komentarze
- 0
- dodatki, salon