Salon po parysku – część II
Mój salon nabiera coraz więcej kształtów. W końcu! Jakiś czas temu pokazywałam Wam jego pierwszą część. Zapomniałam wspomnieć, że jesteśmy co prawda w oczekiwaniu na dostawę ostatnich mebli i dodatków (oj, będzie się działo!), ale w międzyczasie zawsze coś wyszukuję. I oczywiście nie mogę się oprzeć. Tak właśnie skusiłam się stolik pomocniczy z Westwing.pl – mały, aluminiowy i oczywiście iście paryski!
Stolik jest dość mały, jak na pomocniczy przystało, a u mnie w salonie ma spełniać rolę kawowego. Niestety, nie mogę pozwolić sobie na ławę, bo ciągle będę znajdowała kolanami i małym palcem u stopy jej kanty, więc alternatywa pozostała w okrągłościach. Dlatego też dobrałam do niego większy stolik w podobnym stylu, tyle, że drewniany i w białym kolorze. Niestety nie wiem gdzie został zakupiony, bo jest prezentem od taty, który jak zawsze wyciąga takie cuda z jakiegoś magicznego kapelusza
Ponadto naszła mnie wielka ochota na pastele i przygotowałam aranżacje kwiatową z goździków i róży, które zachowały mi się z bukietu od Pana Męża. To taki sposób na wydłużenie im życia, bo łodyżki nie chciały już współpracować, mimo, że kwiaty trzymają się świetnie. Dlatego trafiły do płaskiego wazonu. Prezentują się pięknie, prawda?
Życzę Wam udanej niedzieli!
- 6 July 2014
- 13 komentarzy
- 0
- salon