Aranżacja toaletki w romantycznym stylu
Majówkowa pogoda dała nam o wiwatu i opisać by ją można tytułem „Czasem słońce, czasem deszcz”. Zimny wiatr nie odpuszczał, ale mam nadzieję, że odpoczęliście tak jak ja. Mój urlop kończy się dopiero w środę, a dzisiaj spędzam leniwy poniedziałek. Oj, taki poniedziałkowy poranek, kiedy to wtopiona w wielką sofę i owinięta w ciepły koc popijam kawę i cieszę się wiosną za oknem – nie przytrafił mi się już dawno.
Dzisiaj chciałam Wam zaprezentować moją toaletkę Hemnes (Ikea) w kolejnej odsłonie. Tak jak pisałam w poprzednich jej aranżacjach – prowansalskiej i skandynawskiej, toaletka ta jest niczym kameleon i możemy jej klimat zmieniać w zależności od dodatków. Tym razem ubrałam ją w koronę z drobnymi różyczkami i margerytkami. Korona jest jedną z wyprzedażowych zdobyczy, obok niej znajduje się wazonik na wyjątkowej podstawce z mosiądzu. Robiłam z niej już świecznik czy podstawkę pod kubek. To bardzo wdzięczny element dekoracyjny i planuję dokupić jeszcze kilka, takich właśnie malutkich, ponieważ są urocze. Oj, czeka mnie wycieczka na warszawskie Koło, bo tam potrafię takie cudeńka wyszukać za grosze!
Wróćmy jednak do toaletki. Planuję zrobić jej wielką recenzję, gdyż jest w moim posiadaniu już okrągły rok. Moja pierwsza ekscytacja nią dawno minęła, więc myślę, że opisanie jej chłodnym spojrzeniem będzie bardzo rzetelne. Chciałabym więc opisać jej wady i zalety, bo cieszy się ona popularnością, ale na przykład wiele z Was pisze mi o tym, że uważa ją za niepraktyczną z powodu braku szuflady na bibeloty, mimo, że ona ją posiada i to bardzo pojemną! Dlatego też spodziewajcie się recenzji, która „rozbierze” Hemnesa na części pierwsze
Udanego tygodnia!
- 5 May 2014
- 13 komentarzy
- 0
- dodatki, sypialnia