Klimat kwiatu hortensji
Piękniejszej jesieni nie mogłam sobie wymarzyć. Praktycznie każdego ranka zaczynałam dzień na balkonie, z kubkiem kawy, owinięta z gruby koc i ciepłe wełniane skarpety. Bo słońce rozpieszczało, a deszczu było jak na lekarstwo. Taki klimat miał odbicie w salonie, gdzie pojawiła się przepiękna hortensja z ogrodu mojej mamy.
Chłodny wystrój salonu, który latem dodawał orzeźwienia, zmienia się stanowczo z każdą porą roku. To utwierdza mnie w przekonaniu, że szarość na ścianach była trafionym wyborem i jest idealną bazą do zmieniających się dodatków. Żeby dodać więcej ciepła, powinnam jeszcze kupić kominek. Tylko chyba zaczepiłabym go u sufitu :)))
Na szczęście przyroda obdarowuje nas pięknymi dekoracjami, które również budują klimat. Wracając z pracy, pobiegłam do lasku obok mieszkania i zebrałam garść (no, może dwie garści) uroczych szyszek. Wylądowały one w starym słoiczku, jest on nabytkiem z secondhandów i jedną z moich dumnych zdobyczy!
Sama hortensja już przekwita, uratowałam ostatnią gałązkę i napawam się jego jesienną aurą. Wiecie, że mam swoje ulubione kwiaty dla każdej z pór roku? Październik i listopad to właśnie hortensja. Kiedyś nawet marzyłam, żeby były kwiatem mojego bukietu ślubnego, ale ostatecznie były to kwiaty czerwone. Oj, długa historia…
A jak jesień u Was?
Poza tym, że dekoruję mieszkanie i się nią delektuję szykuję dla Was Niespodziankę
niebawem pojawi się wspaniały konkurs!
WYCZEKUJCIE!
Enjoy!!
- 2 November 2014
- 25 komentarzy
- 0
- dodatki, jesień