Wnętrzarskie zdobycze z letnich wyprzedaży
Zawsze staram się zmieniać dodatki sezonowo, a lato i jesień są najbardziej inspirujące. U Was też? Absolutnie nie pozwalam sobie na to, żeby na szafkach stało wszystko, co jest w domu. Dlatego w piwnicy mam opisane porami roku pudełka z bibelotami. Większość rzeczy kupuję na między sezonowych wyprzedażach, chociaż jeśli coś wyjątkowo wpadnie mi w oko, to cena potrafi być do przełknięcia. Nie mniej jednak uwielbiam uczucie „zliczania ile oszczędziłam” Ostatnie zmiany w sypialni obudziły we mnie taką miłość do złota, że chyba nie mogliśmy z remontem wstrzelić się w lepszy czas. Trendy wnętrzarskie to złoto, złoto i jeszcze raz złoto! Cudownie było przebierać w idealnie pasujących do mieszkania rzeczach. Dlatego też złoto wyemigrowało do salonu, a w mieszkaniu zamiast stylu shabby chic, zaczyna być bardziej pałacowo.
Wiecie co absolutnie ZAWSZE kupuję na wyprzedażach? Poszewki na poduszki! Mam ich już tak dużo, że w tym sezonie podczas „łupów” powiedziałam „basta!” (a w zasadzie to Kamil powiedział…). Odwiedziłam wszystkie ulubione sklepy i znalazłam naprawdę piękne rzeczy! Jak zawsze idealnie w mój gust trafiły w tym sezonie kolekcje Zara Home i H&M Home, chociaż jestem również wielką fanką aTab i Home&You, to jakoś wiosenne dekoracje bardziej skradły mi serce.
Jak wiecie, uważam, że detale są jedną z recept na piękne wnętrze. Wystarczy drobiazg, żeby dany kącik nabrał magicznego klimatu. Lubię, kiedy odwiedzający nas goście, oglądają wnętrze w poszukiwaniu ciekawych bibelotów. To jak wycieczka do muzeum! Ostatnio znajomy powiedział mi, że bardzo lubi podziwiać u nas fajne i dobrane ze smakiem dekoracje. Postanowiłam, że będę dzielić się z Wami moimi zdobyczami z każdego sezonu wyprzedażowego, co o tym myślicie?
(1.) Dyfuzor i (2.) spray do wnętrz Tuberose Bouquet, Zara Home. Mój ukochany zapach! Zawsze chciałam, żeby w moim mieszkaniu pachniało jak w Zara Home. Chwilę zajęło mi ustalenie, który dyfuzor jest „tym jedynym”. Absolutny ideał, mam już zapas na najbliższy rok. Seria w turkusowym opakowaniu wychodzi już z kolekcji, ale wypatrzyłam, że jest on do kupienia we fioletowym designie.
(3.) Dozownik do mydła, Zara Home. Kiedyś już pisałam, że nie znoszę oryginalnych opakowań takich kosmetyków jak szampony czy żele pod prysznic. Dlatego zawsze przelewam je do ślicznych dozowników, które wyglądają w łazience o wiele lepiej niż plastikowe butelki.
(4.) Otwieracz do butelek, H&M Home. Cudny, złoty i w kształcie piórka, jak mogłabym go nie kupić?
(5.) Narzuta na łóżko, Zara Home. Ona po prostu została uszyta po to, żebym ją kupiła! Idealna, cienka tkanina w niebieskie kwiaty, dodała sypialni letniego orzeźwienia i przytulności. Piękna jest, prawda?
(6.) Wazon na kwiaty, H&M Home. W kolorze butelkowej zieleni, idealnie pasującej do granatowej ściany. Idealnie gra ono ze złotem! Zresztą nie jest to, jak widzicie, jedyny zakup z tego szkła. Kiedy zobaczyłam (7.) dzban i (8.) szklanki, również w H&M Home, niemal padłam z wrażenia. Dorwałam je aż w Lublinie, mam jakiegoś wielkiego farta w kupowaniu tam prawdziwych perełek.
(9.) Złota taca, H&M Home. Dużo nie będę pisać. Uwielbiam ją!!
A Wy co ciekawego wypatrzyliście w tym sezonie?
Enjoy!!