Nigdy, przenigdy nie podejrzewałabym siebie o aż taki minimalizm. Poszukiwanie inspiracji zawiodło mnie w klimaty odległej Skandynawii i coś czuję, że będę chciała tam często gościć. Niebawem moja przyjaciółka planuje urządzać swój kącik biurowy, dlatego postanowiłam przygotować dla niej prezent. Mój jest w zupełnie innym stylu, ale wiem, że jej będzie on bardzo pasował. Małe rzeczy mobilizują do robienia wielkich projektów. Z tego założenia powstała całkowicie unikalna tablica „przypominajka”, na biurko – z karteczkami samoprzylepnymi oraz kawałkiem tablicy kredowej. Przygotowanie jej jest niezwykle proste, a efekt końcowy naprawdę robi wrażenie. Można ją postawić lub powiesić, a kiedy karteczki się skończą, dokleić kolejną porcję. Mam nadzieję, że i Was zainspiruję do zmian w swoim otoczeniu. 

Do przygotowania tablicy potrzebna jest nam deska lub sklejka. Czasami zdarza mi się kupić w marketach budowlanych różne skrawki sklejek, które zostają po wycinaniu. Tę, którą użyłam w tym DIY, kupiłam już baaardzo dawno temu. Jak się okazało, warto było czekać na pomysł z jej użyciem. 

Zaopatrzcie się też w farbę tablicową. Od jakiegoś czasu można je kupić w różnych kolorach. Ja zastosowałam odcień specjalnie odcień szary, ale równie dobrze może być ona czarna. Deskę malowałam pędzlem gąbkowym, który bardzo lubię i polecam. 

Kolorowe karteczki też wybierzcie takie, jakie Wam się podobają. Ponadto będziecie potrzebować jeszcze czegoś do przyklejenia, ja zastosowałam klej na gorąco, bo bardzo dobrze mi się z nim pracuje, jest też łatwy do usunięcia po zużyciu karteczek. Jeszcze tylko taśma malarska i wszystko do wykonania tego projektu DIY gotowe!

PS. Chciałam Wam jeszcze przypomnieć o fantastycznym konkursie,
w którym możecie wygrać voucher na buty New Balance od Nałęczowianki! Zapraszam