Najprostsze na świecie babeczki z czekoladą i owocami sezonowymi.
Dzisiaj postanowiłam osłodzić trochę ten tydzień babeczkami, które uwielbiam. Wczorajszy dzień nie był najlepszy i pechowy wtorek postanowiłam zostawić za sobą, w końcu nie ma co rozmyślać o problemach i problemikach. Pieczenie daje mi niesamowicie dużą dawkę optymizmu. Zresztą w duecie z prowadzeniem bloga ta dawka jest gigantyczna. Niczym podwójne espresso, które zafundowałam pędząc rano do pracy
Babeczki, które przygotowałam pochodzą z przepisu mojej przyjaciółki Agatki. Obdarowała mnie kiedyś nimi i zrobiły totalną furorę. Uwielbiam je za proste i szybkie wykonanie oraz za wiele możliwości kombinacji Moja wersja jest z malinami i… gorzką czekoladą. Na przekór wszystkim, którzy maliny łączą tylko z czekoladą białą – uwierzcie mi, ta wersja jest przepyszna
Składniki:
- 250 g mąki pszennej
- 50 g cukru
- 1 opakowanie cukru z wanilią
- szczypta soli
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 jajka
- 1/4 szklanki oleju
- 3/4 szklanki mleka
- tabliczka gorzkiej czekolady
- garść malin
Przygotowanie:
- W misce mieszamy mąkę, cukier, cukier z wanilią i proszek do pieczenia.
- Następnie dodajemy składniki mokre kolejno mleko, olej i jajka.
- Składniki mieszamy ŁYŻKĄ do uzyskania spójnej masy, tak, żeby były widocznie połączone.
- Kruszymy czekoladę na drobne kosteczki (ja zawsze robię to w opakowaniu zawiniętym w ściereczkę i tłukę tłuczkiem lub… młotkiem :P) i dodajemy do ciasta, mieszamy, żeby rozprowadzić w nim kawałeczki czekolady.
- Wykładamy do formy muffinkowej papilotki i wylewamy w nie masę na wysokość 2/3. Następnie układamy na wierzchu każdej babeczki po jednej, a nawet po dwie malinki, tak, żeby nie zatopiły się w cieście.
- Pieczemy je przez 20-25 minut w 200 stopniach.
Wszystkim łasuchom, którzy nie mają czasu na przygotowywanie skomplikowanych deserów, a czasem napada ich „chcica” na coś pysznego – polecam i życzę smacznego
- 10 July 2013
- 24 komentarze
- 0
- kulinaria