11 wakacyjnych dekoracji do domu!

Chciałabym wiedzieć, czy jestem jedyną kobietą, której gust zmienia się w zależności od ilości stopni Celsjusza z oknem? Jeszcze niedawno pisałam Wam o mojej wielkiej miłości do glamour i opcjach kolorystycznych black&white, a już dzisiaj mam totalnego świra na kolory. I to nie byle jakie połączenie, tylko na miks mięty z brzoskwiniowym koralem! Wariatka ze mnie, wiem.
Jak co miesiąc przygotowałam moją wishlistę, tym razem na 11 wakacyjnych dekoracji do domu z tego miejsca. Przyznam, że uzależniłam się od przeglądania ich oferty i mało tego, już o 8 rano wyczekuję kolejnych kampanii, bo ciekawość „co nowego się pojawi”, w bardzo dobrych cenach, jest silniejsza ode mnie! Cóż wymarzyłabym sobie do udekorowania mieszkania na lato?

1) Nietypowy talerzyk z nietypowym kloszem! Już widzę poukładaną w nim wierzę w kolorowych ciasteczek (np. niech to będą makaroniki!!) Zawsze fascynowały mnie nietypowe formy prezentacji jedzenia, niekoniecznie zwykłe wrzucenie ciastek do michy.
2) i 6) Poduchy w kontrastowych kolorach. Mówiłam Wam nie raz, że jestem na bakier z kolorami, ale nie oznacza to, że nie znam się na nich – znam i to dobrze, ale boję się używać. Może to właśnie z tej wiedzy na ich temat! Otóż zestawienie kolorów uzupełniających z palety kolorystycznej zawsze się sprawdzi, są tak różne, że muszą do siebie pasować
3) Wakacyjna ramka w kolorze mięty. W sumie mam podobną w prostokącie, ale jeszcze jedna by mi się przydała, w końcu w detalach znajduje się czasem najwięcej piękna.
4) Nie ma lata bez kubełka na lód. Cały czas zastanawiam się czy taki potrzebuję, czy nie. Nie mniej jednak to fajna dekoracja i praktyczny przyrząd na wakacyjne przyjęcia. Ja mam ich trochę latem, a najbliższe są moje lipcowe urodziny
5) Piękny marokańsko-indyjski lampion w kolorze mięty od razu przyciągnął moją uwagę. Jest totalnie wakacyjny, i te jego ażury dają światło, którym można się rozkoszować pijąc w upalne wieczory chłodne wino na tarasie.
7) Szklanki z grubym dnem, w ciemnym szkle. Na lemoniadę? Czemu nie! Są cudowne, szklanek nigdy za wiele, szczególnie na wakacyjne imprezy, o których pisałam wcześniej!
Ponieważ wieczory na tarasie czy w ogrodzie mogą przedłużyć się do nocy, zwłaszcza przy plotach z przyjaciółką – przyda nam się milutki koc, ten w kolorze żywego pomarańczu mnie uwiódł, jest przepiękny!
9) Czemu wycieraczka? A, bo taka ładna, wakacyjna i… no chciałabym
10) Dla uspokojenia zestawienia kolorowych poduch i koca – nietypowy taborecik w stalowym kolorze obicia. Te jego nóżki wyglądają niczym konary drzewa wystające z morza, więc urzekł mnie są wakacyjnością podwójnie.
11) Tabliczka. Taką zamówiłam sobie do kuchni. Chcę ją trochę ocieplić, bo do tej pory wędrowały tam same szare i miętowe dodatki. W ofercie Westwing jest ich aktualnie cała masa i wybór był naprawdę trudny!
Tymczasem uciekam na miasto pozałatwiać trochę spraw,
mam jedną z niewielu wolnych sobót i życzcie mi wykorzystania jej owocnie!