Kreatywne migawki kwietnia ’17
Kiedy rozpoczynałam ten rok postem z plakatami nastrajającymi, pisałam, że chciałabym wprowadzić w nasze życie więcej harmonii i spokoju. Minęły cztery miesiące, a dążenie do życia skromniej i spokojniej powoli nabiera tempa. Tak, tempa! Dość paradoksalnie, ale faktycznie tak jest. Pierwszym krokiem było rozpoczęcie pielęgnowania swojego hobby. Każde z nas zaczęło „na serio” i bez poczucia straty czasu, poświęcać się swoim zainteresowaniom. Takim, w których uczestniczymy sami, oraz możemy sami ze sobą spędzić kreatywnie czas. Nawet nie wiedziałam jakie to potrzebne! I o tym twórczym czasie chciałam Wam dzisiaj napisać przez pryzmat kwietniowych zdjęć. Zebrałam 6 najpopularniejszych zdjęć mojego Instargrama, Kto wie, że nawet uda mi się taką serię prowadzić co miesiąc?
W kwietniu do zajęć, które mnie relaksują dołączyły… akwarele! Po wielu, wieeeeelu latach wróciłam do ulubionego zajęcia z czasów bycia nastolatką. Przyznam się, że pędzle kupiłam już ponad rok temu z myślą, że może „kiedyś” znów zacznę malować. Nie wiem po co czekałam aż rok. Wystarczyła jedna wycieczka do sklepu dla plastyków, zakup papieru oraz farb, voila, namalowałam pierwszy obraz, czyli kaktusy. To z jakim entuzjazmem je przyjęliście, spowodowało, że pędzel w ręce mam teraz codziennie i nabieram wiatru w żagle.
PO PROSTU ZACZNIJ
Mam też pewną refleksję. Odkąd opublikowałam moje pierwsze prace, dostaję masę wiadomości — „co to za farby?”, „co to za pędzle?”, „też chciałabym zacząć malować, ale jak?” itd. Na te wszystkie pytania odpowiadam cierpliwie, ale prawda jest taka, że odpowiedź powinna być jedna:
Nie ma na co czekać! Niech nie będzie dla Was przeszkodą szukanie odpowiedzi jakich użyć pędzli czy farb, bo zawsze chcieliście malować, ale nie wiecie czym, na czym, ani jak. Po prostu trzeba zacząć. Jakkolwiek!
Może na początku wystarczą zwykłe farbki, zwykłe pędzle i papier. A jeśli potrzebujecie zobaczyć, dotknąć i poczuć — wybierzcie się do sklepu dla plastyków. Warto zobaczyć papier, dowiedzieć się jakie są rodzaje farb. Wiem, wiem, żyjemy w internecie, w którym powinno znaleźć się odpowiedź na wszystko. Ja jednak jestem organoleptykiem — muszę poczuć świat wszystkimi zmysłami, a nie ograniczać się tylko do tego, co wirtualne. I piszę to ja, blogerka, grafik komputerowy, informatyk. Świat nie zaczyna się i nie kończy w sieci, posiadanie niekomputerowego hobby to naprawdę wspaniała sprawa!
A jakich farb używam?
- Są to akwarele w kostkach o nazwie Białe Noce, mam 24 kolory
- Pędzle, których używam to zwykłe pędzle syntetyczne, które nie mają marki, bo kupiłam je w TK Maxx
- Papier jest specjalny do akwareli, ma gramaturę 300 g/m2 i domieszkę 25% bawełny
TROPIKI
Poza akwarelami — kwiecień przepleciony był motywami tropikalnymi. To pewnie efekt ewidentnego braku słońca! Mam nadzieję, że w maju będzie już znacznie cieplej. Chociaż przyznam, że nie narzekałam za bardzo na pogodę w tym miesiącu. W końcu w salonie królowała nam monstera! Zakochałam się w liściach tej rośliny. Była ona pierwszym krokiem do zwiększenia ilości kwiatów w mieszkaniu. Może za jakiś czas pochwalę się jakimiś ładnymi zbiorami, kto wie!
KOTY ZAWSZE MAJĄ WZIĘCIE
Szczególnie Coco z brzuchem do góry! Co ja Wam, będę pisać, sami zobaczcie:
JESZCZE RAZ: ZACZNIJ OD ZARAZ!
Podobno schudłam… No walczę, walczę! Codziennie (staram się) jeździć na rowerku stacjonarnym 40 minut. Nic tak nie mobilizuje jak kochani czytelnicy, którzy widzą pierwsze efekty, mimo, że ja ich jeszcze nie dostrzegam. Ale podobno zawsze tak jest. Trzymajcie kciuki za maj!
POSTY, KTÓRYCH NIE POWINIENEŚ PRZEGAPIĆ
- Plany metamorfozy mojego biura
- Planner na maj
- Wiosenne zakładki do książek
- 3 energiczne tapety na pulpit
- Moje balkonowe dylematy — styl Hampton, egzotyczny czy romantyczny?
Udanego maja!
- 2 May 2017
- 18 komentarzy
- 1
- akwarele, czas wolny, wspomnienia