foto marzec! :)
Marzec pobił intensywnością wszystkie miesiące zeszłego roku. Oczywiście każdy z dni okazał się niezwykle owocny i nie żałuję, że tak wiele dzieje się w moim życiu. Postanowiłam więc przybliżyć Wam kilka kadrów z mojego Instagrama. Kto jeszcze tam nie trafił? Zapraszam!
Moje kocie modelki. Chyba najczęściej fotografowane obiekty, które pojawiają się na Instagramie. Ale jak się oprzeć, kiedy widzę ich słodko śpiących, ślicznie przytulonych albo rozrabiających z minką pod tytułem „jestem aniołkiem”! Szczególnie Coco na pierwszym ze zdjęć, bez wyrywania się, pełen koci relaks.
W marcu też pojawiło się pierwsze wiosenne słońce (w końcu!), które wlewa się od południa do mojego mieszkania. Oraz Mikołaj, który siedzi sobie niczym Gandalf Siwy. Tfu, Rudy! I właśnie z powodu słońca mam w sobie tyle energii, którą doładowałam na konferencji Wenusjanek, o której dowiedziałam się przypadkiem z bloga Ilony. Jednego jestem pewna – w maju pojawię się na kolejnej konferencji. Wam też polecam!
Rozpoczęłam też wątek dietowy na blogu. Na dzień dzisiejszy schudłam już prawie 30 kilogramów. Jeszcze ich trochę przede mną, ale idzie z górki. Coraz szybciej idzie! Oczywiście bez ruchu nie byłoby takich efektów, a nordic walking sprawił, że uprawianie sportu może być przyjemnością!
Marzec kończyłam daniami z dyni. Dostałam jej tyle, że była moim obiadem na kilka dni. Dynia jako zupa, dynia jako potrawka, dynia tak, dynia śmak. Mam też po brzegi zapełniony zamrażalnik, w końcu na czarną godzinę wato mieć trochę… dyni Już sama nie wiem co z niej przygotowywać! :)
Cały czas zastanawiam się czy lepiej mi w okularach czy bez? Noszę je od lat, a obecne oprawki są już chyba… dziesiątymi. Jestem z nich bardzo zadowolona, moda na kocie kształty to ewidentnie moja moda! Mogłam w sumie zdecydować się na bardziej odjechane, ale nie wykluczam, że może to się jeszcze wydarzyć…
A jak Wam minął marzec?
Udanej niedzieli oraz pozytywnej energii na poniedziałek!
- 30 March 2014
- 23 komentarze
- 0
- wspomnienia