5 ulubionych filmowych kotów
Długo nosiłem się z napisaniem Wam mojej listy… ulubionych kocich postaci! Znacie nas jako kociarzy i myślę więc, że top 5 filmowych kotów to temat, którego można było się po nas spodziewać. Zwłaszcza, że parę miesięcy temu było już tutaj na blogu top 5 kotów z Instagrama
Może jestem nieco skrzywiony, ale uwielbiam i zwracam uwagę na koty w filmach. Jest ich o dziwo bardzo dużo i ciężko było wybrać najlepszych. No bo kogo wybrać? Mr. Jinx z Pixie and Dixie, czy Tom, który ugania się za myszą Jerrym? Jest też Salem z Sabriny… czy nieco bardziej magiczny Krzywołap z Harry’ego Pottera. Mamy też kociego boga, Garfielda (nie, nie chodziło mi wcale o Aslana)! Ale to takie śmieszkowate koty, a są jeszcze poważne role. Kojarzycie przecież Churcha z Smętarza dla zwierzaków, czy niezapomnianą rolę Tonto w dramacie Mazursky’ego, Harry i Tonto. Korciło mnie również wprowadzić do tej listy… Catwoman z Batmana i Tchórzliwego Lwa z Czarnoksiężnika z Krainy Oz, ale to by było chyba zbyt kontrowersyjne.
Moje wybory są… no moje, choć ciężkie. Mam nadzieję, że się Wam spodobają. Zapraszam do lektury!
Kot z Cheshire
Alicja w Krainie Czarów, 1951 r
Jedyny, prawdziwy mędrzec Krainy Czarów, do której wpadła przez króliczą norę Alicja. Jako jedyny zdaje się patrzeć poprzez fantasmagoryczną prawdę tego świata. Dostrzega zasady i prawidłowości rządzące rzeczywistość. Wiecznie uśmiechnięty niezrównany psychoanalityk. Szalony z natury (w odróżnieniu od psa… choć szalone jest uznawać jako kot naturę psa za przykład racjonalności i… ekhm, zdrowia). No ale to szalony kot z książki. A jaki jest w filmie? U Disneya jest przede wszystkim złośliwy wesołek. W filmie Burtona jest prawie „książkowy”. Jest jednak dużo bardziej niezwykły — lata, teleportuje się, walczy i politykuje. I nie zawsze się uśmiecha. Którego wybieram? Żadnego, bo musiałbym w innym wypadku wszystkie. Na obrazku zostawiam wersję Burtona (choć filmu nie lubię).
Kot w butach
Shrek 2, 2004 r
Czy mogło być coś lepszego od gadającego Osła, zielonego, ale dobrego ( ) Ogra i rudej księżniczki z części pierwszej? Ano to samo, ale z dodatkowym kotem z prawdziwie południową duszą. Pojawienie się Kota w Butach w królestwie Zasiedmiogórogrodu spowodowało zalew Internetu do kociego „paczenia” i słodkich minek. To wszystko jest jednak przykrywką dla dumnej, wojowniczej i odważnej natury szermierza i najemnika. Niestety, choć jak bohater drugoplanowy jest doskonały, to Puss średnio nadaje się na główną postać. Mimo tego, nic nam nie odbierze pierwszego, niesamowitego spotkania i incydentu z kłaczkiem.
Jones
Obcy – 8. pasażer Nostromo, 1979 r
Jako dzieciak myślałem, że to on jest tym ósmym pasażerem Nostromo. Nie wiem czemu. Zupełnie to absurdalne. Dopiero później dotarł do mnie geniusz tego (polskiego) tytułu… Ciekawiło mnie również to, jakim cudem udało się przekonać załogantom Firmę, że kot na pokładzie latającego w głębokim kosmosie holownik to doskonały pomysł. Warto zwrócić uwagę, że Jones ostatecznie jako jedyny przeżył spotkanie z Obcymi z całej załogi i mógł dożyć spokojnych lat starości. Nikt, nawet posiadający swoim organizmie zamiast krwi kwas molekularny o wysoce żrącym działaniu Potwór, nie poradził sobie z tym rudym twardzielem.
Kot Tip-Top
Kocia ferajna, 1961-1963
Kot Tip-Top (czy tam Tolek Cacek), wraz z całą swoją bandą – Benym Kuleczką, Choo Choo i resztą to wzór do naśladowania dla każdego podwórkowego futrzaka. Do dziś wspominam znakomity openig tego serialu dla dzieci, w którym niezwykle pewny siebie kot jedzie limuzyną (a właściwie na kole), wrzuca w rękę lokaja monetę, która zaraz (dzięki lince) wraca do pierwotnej kieszeni, siada do stołu w restauracji i laseczką wyjmuje z kanalizacji obiad jednego z pracowników. Przyłapany — ucieka. Elokwentny spryciarz ubrany w fioletową kamizelkę i kapelusz. Kot idealny
Simba
Król Lew, 1994
Bardzo ciężko było mi wskazać piątek kota. Bardzo! Ostatecznie pokonał Bagheerę (wersja z Księgi Dżungli emitowanej na Polonii 1) i Shere Khana (Disneyowski). Uwielbiam Simbę! Z początku rozbrykany, niechętny bardziej do psot i nieposłuszeństwa wobec woli rodziców, niż króle(L)wiątko. Los jednak rzucił go osieroconego do dżungli, z której wrócił mądrzejszy i gotowy odzyskać tron spod pazurów stryja, Skazy. Jakiś czas później odbudował Lwią Ziemię, a potem utrzymał pokój z lwami z pustkowi. Pamiętam jak wczoraj, kiedy wszyscy w szkole śpiewali Hakuna-matatę, wymieniali się karteczkami z Króla Lwa, czy przeżywali lwią manię. Film o tym kocie nie zestarzał się i myślę, że nigdy się to nie stanie. W końcu jest to jedno z największych dzieł Disneya.
A jakie są Wasze ulubione filmowe koty? Zgadzacie się z moim wyborem, czy jakiegoś innego byście tutaj umieścili? Czy w ogóle, ktoś, tak jak ja, zwraca uwagę na kocie role w filmach?
A może macie ochotę na plakat od Madzi dla kociarzy? Jeśli tak, to zapraszam Was do postu Co koty robią nocą?
Pozdrawiam Was ciepło!
- 8 August 2016
- 14 komentarzy
- 6
- filmy i seriale, koty